Fr. Józef Jarz?bowski #169; fawleycourt Fr. Józef Jarz?bowski © fawleycourt
Aktualnie jesteś: 
fawleycourt Fr. Józef Jarz?bowski

Fr. Józef Jarz?bowski


e-mail: savefawley@hotmail.com 


!!! We are appealing to everyone who wants to preserve Fawley Court for the Polish and English Catholic Community, as father Jarzebowski wished, once again to write letters of protest the against the exhumation of his body to the Ministry of Justice - Mr Paul Ansell.
for more info go to: PROTEST against Exumation and Cremation

"We encourage you to seek the intercession of Fr.Joseph for your needs. If your prayers through his intercession, are answered please conntact the Postulator General for the Marian Causes of Canonization."
for more info go to Great Marians Fr. Jarz?bowski

22nd of September 2009

Marian Fathers at Fawley Court have applied to the Home Office to obtain a licence to exhume and cremate Father Józef Jarz?bowski remains.
His wish was to be laid in this particular spot and that should be respected. Many of his pupils, friends and those who knew him are still living in England, remember him saying how much he loved Fawley Court and that his wish was to be buried there in exactly the spot where his body currently rests.
Father Jarz?bowski was the founder of a Polish School, Museum and a Library at Fawley Court. The place where he established these Institutions has become a unique centre and place of Pilgrimage for the Polish Émigré Community.
Father Jarz?bowski was a person of great distinction, a very important active member of the Polish Émigré Community in Great Britain. He was a poet, a writer, a historian a great teacher and preacher. But most of all, Fr. Józef Jarz?bowski was the person who single-handedly introduced the devotion to the Divine Mercy to the world.
During the World War II, Blessed Fr. Michal Sopo?ko, Confessor of St. Faustina entrusted Father Jarzebowski to smuggle out of Poland the “Misericordia Dei” treatises based on the Apparitions of Jesus to Sister Faustina.
Last will of Fr. Józef Jarz?bowski should be respected, and that access to his grave should remain untouched so that those who wish to visit it may continue to do so.

If you wish to object to the exhumation of Father Jarz?bowski remains please contact:
mr Paul Ansell
Coroners and Burials Division, Ministry of Justice
102 Petty France, London SW1H9AJ.
Paul.Ansell@justice.gsi.gov.uk
 />



Fr.Józef Jarz?bowski founder of Divine Mercy College, Muzeum and Library, great patriot, teacher, historian, poet.




English version soon available

Ks. Józef Jarz?bowski (1897-1964)
“Shortly after the start of the Second World War, Polish priest Father Józef Jarzebowski was sent to Droj, but stopped at Wilno on the way. There, providentially, he met Father Michal Sopocko, Saint Faustina’s Confessor. Father Sopocko had worked on, and written the treatise “Misericordiæ Dei” about the Divine Mercy which he passed on to Father Jozef Jarzebowski.

Father Józef Jarzebowski managed to smuggle out the treatise via Vladivostok, and Japan, finally arriving in the United States. Whilst in the US, he stooped at Orchard Lake and had the Novena and prayers to the Divine Mercy printed there and propogated.

Due to Father Jarzebowski’s efforts in promoting the devotion of Divine Mercy, the Marian Fathers intitated a special apostolate in Stockbridge, MA.

In 1943 he went to Mexico spending seven years in Santa Rosa where he was Director of a Secondary School looking after orphans which had been saved from Russia.

Whilst in Mexico, Father Jarzebowski became seriously ill and in danger of death. One healthy young boy Witold Orlowski prayed very hard to God that if someone must die, then please take his own life and spare Father Jarzebowski’s.

Two weeks later, the boy died. Father Jarzebowski recovered.

In 1950, Father Jarzebowski was invited to come to England to Hereford to found a school.

Witold’s mother also came, bringing the her son’s remains with her. He is buried under the Grotto outside the Marian Church in Hereford.

By 1953, Father Jarzebowski had to move to Fawley Court in Henley on Thames, where he founded the Divine Mercy College in 1954. Very quickly this became a major centre for the Polish community throughout England & Wales.

Father Jarz?bowski wholly trusted in the Divine Mercy, as can be seen from an article written by the eminent polish newspaper editor Zdzislaw Walaszewski in which he was asked, “How do you have the money to buy this great estate – Father Jarzebowski replied “Just fifty pounds, and the Divine Mercy”

Father Jarzebowski loved the Polish youth. He was a great patriot and a man who wholly trusted God. He believed that the most important aspect of the life of a nation is the education of its young, in a Christian and Polish atmosphere.

He founded the Divine Mercy College so that the sons of Polish soldiers who had shed their blood for Poland, would not forget their Polish roots. At the same time the children were brought up in the religion of their fathers, the Roman Catholic religion.
He loved the school which he founded, and through his work propagating the Divine Mercy he wanted to be buried in the grounds of Fawley Court, choosing the exact spot himself.

It would seen unusual for a priest to be buried in the grounds of a country mansion. But ten years later, a church was build alongside, paid for by Prince Radziwill who is entombed in the crypt.

How did the priest know that the spot he chose would later be in Church grounds?”

Copyright Józef ?opuszy?ski








Autor: Krzysztof Trojan MIC
?ród?o: www.padrimariani.org


Józef Jarz?bowski urodzi? si? 27 XI 1897 r. w Warszawie. Nie mia? ?atwego dzieci?stwa: najpierw zmar?o jego rodze?stwo, nast?pnie ojciec. Matka po ?mierci m??a przenios?a si? w strony rodzinne do Nowego Miasta nad Pilic?.

W rodzinie Jarz?bowskich panowa? duch prawdziwie katolicki i patriotyczny. Dziadek Józefa Ludwik by? powsta?cem 1863 r. zes?anym na Syberi?. Kszta?towa?o to w m?odym ch?opcu ogromne zainteresowanie histori? i mia?o wp?yw na urobienie jego ?wiatopogl?du. Za swój szczery i otwarty patriotyzm „d?ugi Józio” (tak nazywali go koledzy szkolni, ze wzgl?du na nieprzeci?tny wzrost) musia? zap?aci? cen? wyrzucenia go ze szko?y. Bezpo?rednim powodem sta?a si? jego zdecydowana reakcja na s?owa nauczyciela o „g?upich polskich marzeniach dotycz?cych jakiej? niepodleg?o?ci”. „Polska by?a, jest i b?dzie” – te s?owa skierowa? m?ody Jarz?bowski pod adresem nauczyciela, zwracaj?c mu uwag? na niestosowne zachowanie wobec uczniów Polaków. Wyrzucenie Józia ze szko?y oznacza?o, i? do ?adnej szko?y w zaborze rosyjskim nie móg? si? ju? dosta?. Z pomoc? przyszli wówczas oo. kapucyni, którzy pomogli przedosta? si? 14-letniemu ch?opcu do zaboru austriackiego i umie?ci? go w szkole ksi??y salezjanów w O?wi?cimiu. Do matki wróci? dopiero po wybuchu I wojny ?wiatowej.
Jarz?bowski po powrocie do domu i d?u?szej przerwie w nauce zdecydowa? si? na dalsze kszta?cenie w gimnazjum Zamoyskiego w Warszawie. Zapisa? si? tam w szeregi Sodalicji Maria?skiej, której moderatorem by? ks. Kulwie?, marianin. Kulwie? postanowi? zaopiekowa? si? ch?opcem i przygarn?? go do mieszkania przy maria?skim ko?ciele na ul. Moniuszki. Tam za? Józef spotka? o. Jerzego Matulewicza, odnowiciela marianów i ówczesnego genera?a zakonu. W pewnej mierze ten kontakt zadecydowa? o podj?ciu przez Jarz?bowskiego decyzji o wst?pieniu do marianów. Naturaln? pomoc? w takim wyborze drogi by?a równie? jego mi?o?? do Matki Naj?wi?tszej, któr? kszta?towa? od wczesnych lat dzieci?cych.

1 VII 1917 r. ofiarowa? si? na zawsze Panu Jezusowi i Matce Bo?ej. W akcie oddania prosi? Chrystusa Pana: „Daj mi pe?ni? Tw? wol?; o nic wi?cej nie prosz?. Ty b?d? moim wszystkim. Ty, ukochanie moje i szcz??cie”. A do Maryi skierowa? gor?ce s?owa: „Rozporz?dzaj moim sercem, o Matko, i b?agaj Boga, aby mi udzieli? swojej ?aski i cieszenia si? z Tob? na wieki”. Swym aktem oddania si? na w?asno?? w niewol? Chrystusowi i Maryi Jarz?bowski stan?? w szeregu wielkich postaci Ko?cio?a, które wcze?niej to czyni?y, a do których nale?a? równie? za?o?yciel marianów o. Stanis?aw Papczy?ski.

15 VIII 1917 r. Jarz?bowski zosta? przyj?ty do maria?skiego nowicjatu w Warszawie na Bielanach. Wszed? tym samym w szeregi wspólnoty ?wie?o odnowionej i zreformowanej, mocno przenikni?tej duchem s?u?by Chrystusowi i Ko?cio?owi wedle s?ów B?ogos?awionego Ojca Odnowiciela: „wsz?dzie i we wszystko, gdzie tylko si? da, wnosi? Boga”.

Jarz?bowski mia? swoj? recept? na duchow? walk?. Jako poeta „z urodzenia” napisa? kiedy? pie??, w której nawo?ywa?: „B??kitne rozwi?my sztandary”. W czasie, gdy Polska odzyskiwa?a upragnion? niepodleg?o??, te s?owa tchn??y pi?knym echem w uszach sodalisów maria?skich, których sta?y si? hymnem. A Jarz?bowski „wykrzycza?” w niej uczucia swego oddania Chrystusowi i Jego Matce: „Spod znaków Maryi rycerski my huf, b?ogos?aw nam, Chryste, na bój. Stajemy jak ojce, by s?u?y? Ci znów, my Polska, my naród, lud Twój!”.

Po zako?czeniu próby nowicjackiej i z?o?eniu ?lubów m?ody zakonnik najpierw zdoby? matur?, a nast?pnie ucz?szcza? na wyk?ady w seminarium warszawskim. A by?y to trudne czasy. Wystarczy tylko wspomnie? wojn? z 1920 r., w trakcie której zreszt? alumn Józef s?u?y? na froncie w charakterze sanitariusza. Jako kleryk pe?ni? równie? zaj?cia wychowawcze i katechetyczne na Bielanach, gdzie marianie prowadzili gimnazjum i sierociniec.

Dnia 30 IX 1923 r. nadesz?a wymarzona chwila, o której pisze, i? „tylko chwila ?mierci na równi z ni? stanie” – diakon Józef Jarz?bowski otrzyma? ?wi?cenia kap?a?skie. Pierwsze kroki po ?wi?ceniach skierowa? do grobu Ojca Za?o?yciela w Górze Kalwarii, by tam sprawowa? swoj? msz? ?w. prymicyjn?.

W pa?dzierniku wyjecha? na studia na Uniwersytet Lubelski (dzisiejszy KUL), które po dwóch latach musia? przerwa? ze wzgl?du na chorob? p?uc. Nied?ugo potem rozpocz?? okres kilkunastoletniej pracy wychowawczej w?ród uczniów maria?skiego gimnazjum na Bielanach – czas najmilej przez niego wspominany. Wypracowa? tam swój w?asny system wychowawczy. Swoich uczniów uczy? przede wszystkim postaw, które odpowiada?y ich chrze?cija?skiemu powo?aniu. Prócz tego wlewa? im jeszcze ca?? swoj? mi?o?? do historii, do pami?tek narodowych, których sta? si? nami?tnym zbieraczem, a nawet do poezji, któr? z pasj? tworzy?.

Nadszed? jednak pami?tny wrzesie? 1939 r. Opuszczaj?c, na rozkaz w?adz zakonnych, Warszaw? o. Jarz?bowski trafi? do Wilna, gdzie spotka? ks. Micha?a Sopo?k?, spowiednikia s. Faustyny Kowalskiej. Zapozna? si? wówczas z objawieniami i nabo?e?stwem do Mi?osierdzia Bo?ego, to za? zaowocowa?o g??bokim nabo?e?stwem do tej wielkiej tajemnicy. Ufaj?c Mi?osierdziu Bo?emu cudem wydosta? si? parokrotnie z r?k bolszewików, pokonuj?c trakt przez Syberi? do W?adywostoku, sk?d uda? si? do Japonii. By? to rok 1941. W ko?cu maja otrzyma? wiz? ameryka?sk? i uda? si? do swoich wspó?braci zakonnych do Waszyngtonu.

W Ameryce o. Józef pe?ni? gorliwie pos?ug? duszpastersk? w?ród swoich rodaków. Znamionowa? j? w szczególny sposób duch or?dzia przekazanego przez Jezusa ?w. Faustynie. Zainteresowanie tym nabo?e?stwem sta?o si? tak du?e, i? marianie otworzyli specjalny apostolat, istniej?cy do dzi? w Stockbridge. W ten sposób marianie jako pierwsi w Ko?ciele podj?li si? szerzenia tego nabo?e?stwa poza Polsk?.

Po dwóch latach pobytu w Stanach Zjednoczonych uda? si? o. Józef do Meksyku, by tam zaj?? si? wychowaniem polskich sierot. Sp?dzi? kolejnych siedem lat w Santa Rosa i Tlalpan. Dzi?ki o. Jarz?bowskiemu nabo?e?stwo do Mi?osierdzia Bo?ego dotar?o do tego dalekiego kraju, a w stolicy Meksyku stan??a potem ?wi?tynia pod tym wezwaniem.

W roku 1950 opu?ci? Meksyk i wkrótce pod??y? do Anglii. Tam zaj?? si? organizowaniem maria?skiej pos?ugi duszpasterskiej w?ród polskich emigrantów. Dok?ada? troski do powstania nowicjatu dla tamtejszych kandydatów do zgromadzenia oraz internatu dla ch?opców. Marzy? jednak o czym? wi?cej. Maj?c przed oczyma niezatarty obraz maria?skich Bielan z doskonale rozwini?tym gimnazjum, pragn?? za?o?y? podobne dzie?o na angielskiej ziemi. Kolejny akt ufno?ci Bo?emu Mi?osierdziu i kolejne „zwyci?stwo”: w 1953 r. naby? przepi?kn? posiad?o?? w Fawley Court i za?o?y? w niej Kolegium Bo?ego Mi?osierdzia, zwane cz?sto Bielanami nad Tamiz?. Przy szkole powsta?o muzeum poloników i biblioteka polska. W tym samym czasie w lokalnej gazecie ukaza? si? artyku?, rozpoczynaj?cy si? od s?ów: „Gdyby ojciec Józef Jarz?bowski znalaz? si? jakim? cudem na Saharze, za?o?y?by tam na pewno w ci?gu kilku tygodni gimnazjum, a po kilku dalszych miesi?cach powsta?oby i muzeum”.

O. Józefa poch?ania?y rozliczne troski, by gimnazjum sta?o si? dzie?em wszystkich Polaków na emigracji w Wielkiej Brytanii, a w szkole stosowano jego metody wychowania religijnego i narodowego. Jego wysi?ek, przy mocno nadw?tlonym zdrowiu, przekracza? jednak mo?liwo?ci fizyczne. Coraz cz??ciej chorowa?, a? w ko?cu, w czasie pobytu w Szwajcarii, zas?ab? do tego stopnia, ?e sko?czy?o si? to ?mierci?. Dzie? 13 IX 1964 r. sta? si? dniem ?a?oby dla tych, którzy z bliska do?wiadczyli kochaj?cego serca o. Józefa: wspó?braci zakonnych, wychowanków i przyjació? zak?adanych przez niego dzie?. Cia?o jego spocz??o w Fawley Court, miejscu, które sta?o si? sanktuarium Bo?ego Mi?osierdzia – tajemnicy, któr? g?osi?, a któr? przede wszystkim mocno ?y?.

„I powied?cie, ?e koniec ju? m?ce. Koniec bólom i ?zom i ?a?obie! Duch mój kl?knie przed Panem w podzi?ce, a me ko?ci uciesz? si? w grobie” napisa? kiedy? jako m?ody ch?opiec w wierszu zatytu?owanym „A gdy umr?”. Ci, którzy go znali, byli przekonani o aurze ?wi?to?ci, która go przenika?a. Widzieli imponuj?c? sylwetk? cz?owieka, który mocno ufa? Bo?emu Mi?osierdziu, który nosi? w swym sercu mi?o?? do Niepokalanej, a obok niej – umi?owanie Ojczyzny i wszystkiego, co si? z ni? wi??e. T? mi?o?ci? dzieli? si? z innymi, zw?aszcza z dzie?mi i m?odzie??, której po?wi?ci? znaczn? cz??? swego ?ycia. Z pewno?ci? wi?c duch jego kl?kn?? przed Panem w podzi?ce...

Krzysztof Trojan MIC





 -  - © fawleycourt  

więcej więcej

 Komitet Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, , e-mail: savefawley@hotmail.com
netBOX - Systemy internetowe