11.2.10 Hochsztaplerzy #169; fawleycourt 11.2.10 Hochsztaplerzy © fawleycourt
Aktualnie jesteś: 
fawleycourt Prasa o sprzeda?y Fawley Court 11.2.10 Hochsztaplerzy

11.2.10 Hochsztaplerzy

Hochsztaplerzy w Sutannach

Kworum.com.pl 11.02.2010

Niewielu Polaków w Kraju oraz poza granicami Zjednoczonego Królestwa zapewne wie, czym dla powojennej Polonii Brytyjskiej jest/by? Fawley Court (pisz? tak bo niewiadomo czy zmieni? ju? w?a?ciciela czy jeszcze nie) oraz ile wysi?ku w?o?ono aby go kupi? i doprowadzi? do stanu u?ywalno?ci. Dusz? przedsi?wzi?cia by? ks. Jarz?bowski, Marianin, który mia? wizj? stworzenia polskiego centrum duchowego i kulturalne ludziom, których okradziono z Ojczyzny. Zmobilizowa? rzesze Polaków osiad?ych po wojnie w Wielkiej Brytanii do czynnego w??czenia si? w ten projekt. Dawano szczodrze na ten cel, nie tylko pieni?dze, ale równie? cenne pami?tki rodzinne zwi?zane z histori? Polski do powstaj?cego tam muzeum oraz setki godzin darmowej si?y roboczej.

Wizja sta?a si? rzeczywisto?ci?. O?rodek rozrasta? si?. Powsta?a szko?a dla ch?opców polskiego pochodzenia oraz sta? si? miejscem gdzie celebrowano wa?ne uroczysto?ci religijne i pa?stwowe. Z powodu tego sukcesu zacz?? on by? sol? w oku anglosaskich rasistów. Nie mogli znie??, ?e tak cenny zabytek architektoniczny jest w r?kach „bloody-ch foraigner-ow” – okre?lenie szeroko u?ywane w latach 70-tych w stosunku do obcokrajowców, nawet przez kilkuletnie dzieci angielskie szwendaj?ce si? samopas po ulicach miast W.B. Mimo to o?rodek istnia?, dzia?a? i do póty do póki by? administrowany przez Marianów ?ci?le zwi?zanych z Poloni? (ks. Pisiak), kwit?. By? kochany przez nas wszystkich. Mo?na tam by?o przyjecha? na picnic, zje?? wspania?y obiad i cudownie sp?dzi? nad rzek? weekend. ?a?uje bardzo, ?e nie by?o mnie jeszcze w Anglii gdy powstawa?, jestem jednak niezmiernie szcz??liwy, ?e dano mi szans? pomaga? przy organizowaniu corocznych Zielonych ?wiatek oraz wzi?? ?lub i ochrzci? swego pierworodnego w ko?ciele ?w. Anny, który wybudowano na terenie tego o?rodka, i w którego krypcie z?o?one s? szcz?tki ksi?cia Radziwi??a.

Sytuacja zmieni?a si? radykalnie gdy Polska odzyska?a tak zwan? „niepodleg?o??”. Odwo?ano Marianów, którzy po ?mierci ksi?dza Jarz?bowskiego prowadzili to centrum. Przys?ano z Polski na ich miejsce m?odych cwaniaków w sutannach, którzy szybko zwietrzyli, ?e mo?na tu co? zw?dzi?. Powoli, rozmy?lnie zacz?li doprowadza? go do upadku. Najpierw wyalienowali przychylne o?rodkowi dawne polskie spo?ecze?stwo poprzez stworzenie nieprzyjaznej, pe?nej nieufno?ci atmosfery. Zacz?to traktowa? nas jak nieproszonych go?ci. Dawano nam wyra?nie do zrozumienia, ?e jest to prywatna w?asno??, i ?e bez uprzedniej zapowiedzi nie mamy tutaj po co przyje?d?a? a ju? na pewno na cokolwiek liczy?. Nie mo?na by?o ju? kupi? ani obiadu ani korzysta? z terenu lub zagra? w tenisa, bo court zosta? zlikwidowany.

Poprzedni Marianie, po zamkni?ciu szko?y dla ch?opców, za?o?yli tutaj szkol? j?zyka angielskiego dla Polaków, którym nie wolno by?o w tym czasie w Anglii pracowa?. Chcieli w ten sposób umo?liwi? im nauk? j?zyka w zamian za wikt, opierunek oraz mieszkanie w o?rodku, aby nie musieli p?aci? z?odziejskich cen w szko?ach tego typu gdzie indziej, jako ?e Polakom nie b?d?cym jeszcze w Unii Europejskiej nie wolno by?o korzysta? z tanich kursów przeznaczonych dla „unijnych studentów”. „Nowi Marianie” udost?pnili j? przyb??dom z Brazylii i licho wie sk?d jeszcze. Dali im role zarz?dców terenu a ci z kolei odnosz? si? do Polaków tam przyje?d?aj?cych w sposób nieprzychylny a czasem nawet wr?cz pogardliwy. Wstyd i ha?ba, w polskim o?rodku rz?dz? obcokrajowcy, „fenomen” nie spotykany nigdzie na ?wiecie !!!
Nic dziwnego, Polacy powoli przestali przyje?d?a?. Ja te? przesta?em z rodzin? odwiedza? to miejsce aby nie nara?a? si? na wrogie taktownie. Strategia ta doprowadzi?a do tego, ?e nagle zacz??o rzekomo brakowa? pieni?dzy na prowadzenie o?rodka. Ludzie, którzy kiedy? go stworzyli i wspierali zmarli, a ci którzy jeszcze s? w?ród nas, nigdy nie zabezpieczyli prawnie swojego w nim udzia?u. Nikomu wtedy nawet nie przysz?o do g?owy, ?e powinno si? to zrobi?, ufali?my „naszym Marianom”, wierzyli?my, ?e reprezentuj? nasze spo?ecze?stwo. Ci „nowi” ju? zd??yli okra?? muzeum a teraz chc? sprzeda? ca?y obiekt. Komu ? Podobno muzu?manom ! Kompletny paradoks.

Zwracam si? wi?c do wszystkich Polaków na ?wiecie, którzy kiedykolwiek odwiedzili ten o?rodek, s?yszeli o nim lub maj? do? jaki? emocjonalny stosunek by zareagowali na to ?wi?stwo, które chc? uczyni? „hochsztaplerzy w sutannach” i pot?pili ich za t? zmow?. Osobi?cie uwa?am, ?e powinien on si? sta? nie tylko centrum Polaków mieszkaj?cych na wyspach Brytyjskich ale o?rodkiem ca?ej Polonii w Europie a nawet na ?wiecie. Jest nas podobno 17 milionów mieszkaj?cych poza Ojczyzn?, je?li ka?dy z nas da ekwiwalent 2 funtów sterling to b?dzie go mo?na kupi? od obecnych „w?a?cicieli” i jeszcze zostanie na rozbudow?. W ko?cu je?li mo?na zebra? miliony na ofiary trz?sienia ziemi na Haiti to mo?na t? sum? zebra? te? i na ten cel, trzeba tylko chcie?.

R. Lawman

PS.
W wychodz?cej tutaj gazecie polskiej „Nowy Czas” pojawiaj? si? artyku?y ludzi, którzy byli zwi?zani z Fawley Court w taki czy inny sposób. Je?li mi na to pozwol? umieszcz? je na tym portalu.

Je?li ktokolwiek chce z?o?y? sprzeciw wobec planów ksi??y Marianów dotycz?cych ekshumacji grobu i przeniesienia szcz?tków Ojca Jarz?bowskiego, nale?y zg?osi? sprzeciw listownie do:
Mr. Paul Ansell
Coroners & Burial Division
Ministry of Justice
102 Petty France
London SW1H 9AJ
United Kingdom

Je?li maj? Pa?stwo jakiekolwiek za?alenia lub zastrze?enia co do sprzeda?y Fawley Court, nale?y jak najszybciej wys?a? list do:
The Chief Executive
Andrew Hind Esq.
The Carity Commission
30 Millbank
Westminster
London SW1P 4DU
United Kingdom

(?ród?a: “Nowy Czas”)

 Komitet Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, , e-mail: savefawley@hotmail.com
netBOX - Systemy internetowe