|
|
Aktualnie jesteś: |
|
|
Sprzeda? z Bo?? wol?? |
e-mail: savefawley@hotmail.com
?ród?o: www.magazyn.goniec.com
nr.22 12 czerwca 2009
Fawley Court b?dzie sprzedany, nie ma od tej decyzji odwrotu – mówi w rozmowie z „Go?cem”, ks. Wojciech Jasi?ski, delegat Polskiego Prowincja?a na UK, prze?o?ony Domu Zakonnego w Fawley Court.
Po podj?tej przez ?rodowiska polonijne ostatniej próbie sk?onienia zakonu marianów do rezygnacji ze sprzeda?y o?rodka, konflikt wokó? „serca polsko?ci w Wielkiej Brytanii” od?y? na nowo. W niedziel? dwa tygodnie temu ponad 1000 osób przyjecha?o do Fawley Court, by modli? si? o zmian? decyzji ksi??y. Polonia od chwili rozpocz?cia negocjacji w sprawie sprzeda?y nieruchomo?ci podnosi, ?e ma prawo wspó?decydowa? o jej przysz?o?ci.
Zgromadzenie Ksi??y Marianów twierdzi, ?e fundusze na kupno posiad?o?ci Fawley Court pochodzi?y od zakonu. Polonia jest zgo?a innego zdania. Emigranci upieraj? si?, ?e to oni wspó?finansowali ten zakup. Mo?na to jako? wyt?umaczy??
Ks. Wojciech Jasi?ski: Mamy ?wiadomo?? tego, ?e na cz??? ziemi faktycznie by?a robiona zbiórka przez tak zwany Komitet Dora?nej Pomocy Gimnazjum Ksi??y Marianów Fawley Court. Ten komitet zebra? 3200 funtów. Wzi?li kredyt i pó?niej go sp?acali. Zgromadzenie ju? mia?o wtedy jeden kredyt hipoteczny na 5000 funtów – zaci?gni?ty w Temperance Building Society, a przeznaczony na zakup g?ównego budynku i 27 akrów ziemi za 10750 funtów. Potem ziemia ta zosta?a przekazana Zgromadzeniu Ksi??y Marianów bez ?adnych zobowi?za?, i? w momencie sprzeda?y pieni?dze maj? zosta? komukolwiek zwrócone. Niemniej jednak od pocz?tku mówili?my, ?e cz??? funduszy ze sprzeda?y chcemy przeznaczy? na cele polonijne.
„Cele polonijne” to do?? ogólne stwierdzenie. Do kogo de facto trafi? pieni?dze?
Nie podejmowali?my jeszcze ?adnych decyzji gdzie, jak itd. Na to przyjdzie czas. Na dzie? dzisiejszy staramy si? nieco ostudzi? emocje, ?eby nie wprowadza? antagonizmów pomi?dzy organizacjami polonijnymi.
A co z reszt? sumy? Wróci do zakonu?
Wróci do Zgromadzenia, czyli b?dzie przeznaczona na cele ogólnoko?cielne zwi?zane z prac? duszpastersk? i ewangelizacj?. To nie jest tak, ?e my sobie te pieni?dze we?miemy i b?dziemy szcz??liwe ?yli. My?limy te? o stworzeniu w Londynie wraz z osobami ?wieckimi takiego miejsca, gdzie kobiety w ci??y b?d?ce w trudnej sytuacji mog?yby zadzwoni?, przyj??, uzyska? pomoc i wsparcie. Tam ?atwiej nam b?dzie wej?? w kontakt z angielskimi organizacjami pro life.
Zysk pochodz?cy ze sprzeda?y Fawley Court zasili sanktuarium w Licheniu?
Nie ma takiej potrzeby. Liche? finansuje teraz wiele dzie? prowadzonych przez Zgromadzenie. Oczywi?cie nie ma takich ?rodków, ?eby utrzymywa? to miejsce. A nawet gdyby?my je mieli, to nie rozumiemy, dlaczego mieliby?my ?adowa? pieni?dze w budynki, je?li misja duszpasterska tego miejsca tak naprawd? si? zako?czy?a.
Kiedy? misj? Fawley Court by?a edukacja m?odego pokolenia. Teraz, kiedy w Anglii jest tyle ma?ych Polaków, nie ma ju? takiej potrzeby?
Na pewno bardzo wa?na jest edukacja m?odego pokolenia Polaków, ale Fawley Court na prowadzenie prywatnej polskiej szko?y po prostu si? nie nadaje. My?l? te?, ?e prywatna, droga szko?a nie jest potrzebna. Warto zreszt? przyjrze? si? historii placówki w Fawley Court. Od pocz?tku by?a deficytowa. Czyta?em notatki i protoko?y z rad domowych zakonu, ?e ju? w 1957 roku my?lano o jej zamkni?ciu, poniewa? ksi??a tutaj pracuj?cy nie byli w stanie jej utrzyma?. Jest to znamienne, ?e od pierwszego do ostatniego dnia ta szko?a prze?ywa?a trudno?ci zarówno finansowe, jak te? personalne. By? to szale?czy zryw, nie do ko?ca przemy?lany pod wieloma wzgl?dami. Na funkcjonowanie palcówki by?y robione ró?norakie zbiórki, by?y Zielone ?wi?tki, kiedy zbierano na tac?. Czy to jest wk?ad finansowy Polonii w utrzymanie o?rodka, czy to jest ofiara? Je?li ludzie to uwa?aj? za swój wk?ad finansowy, to tu jest ?ród?o nieporozumienia i konfliktu mi?dzy nami. Obiekt wymaga generalnego remontu oraz wybudowania w miejsce drewnianych, niszczej?cych baraków nowego kompleksu. S? to koszta liczone w milionach funtów. Nie ma szans, ?eby to odzyska?, bo na dzia?alno?ci jak? prowadzimy, si? nie zarabia. Musieliby?my przekszta?ci? to w obiekt hotelowy, do czego prostu nie jeste?my powo?ani. Poza tym ju? teraz 60 proc. naszych dochodów pochodzi od grup, które w ogóle nie s? zwi?zane z chrze?cija?stwem czy polsko?ci?.
Pojawi?o si? kilka ofert kupna Fawley Court. Chodzi mi g?ownie o dwie z nich. Pierwsza opiewaj?ca na 22 mln funtów, a druga o 14 mln ni?sza, któr? z?o?y?a Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii. Czy zakon przyj?? t? pierwsz? propozycj?, dlatego ?e by?a korzystniejsza pod wzgl?dem finansowym, mimo ?e posiad?o?? mia?a szans? pozosta? w polskich r?kach i dalej pe?ni? rol? o?rodka polonijnego?
Przede wszystkim nie mog? potwierdzi? ?adnych kwot, które pani wymienia. Przez prawie dwa lata prowadzili?my negocjacje z Polsk? Misj? Katolick?, któr? ju? w 2006 roku poinformowali?my o zamiarze opuszczenia Fawley Court i sprzeda?y posiad?o?ci. Ksi?dz Rektor poprosi? nas wówczas o rok czasu na przeprowadzenie konsultacji ze ?rodowiskiem polonijnym i zebranie funduszy. Zaproponowali?my nasze warunki, ale PMK je odrzuci?a. Tak niskiej oferty nie mogli?my przyj??. Poza tym nie przedstawiono nam ?adnego pomys?u na skuteczne i realistyczne finansowo wykorzystanie Fawley Court dla celów duszpasterskich. Jest prawo ko?cielne i jest prawo cywilne, którym te? si? pos?ugujemy. PMK wiedzia?a, ?e w Ko?ciele obowi?zuj? zasady reguluj?ce sprzeda? w?asno?ci ko?cielnej.
Kto jest tym drugim inwestorem?
Brytyjska firma, ale nie mog? zdradzi? jej nazwy.
Zapytam w imieniu protestuj?cych. Czy s? szanse, ?eby Fawley Court nie zosta? sprzedany?
Nie ma ?adnych szans. Ja rozumiem, ?e ludziom jest to trudno przyj??, ale w prawie angielskim jest tak, ?e je?li kontrakty s? wymienione, to zosta? dokonany akt sprzeda?y. Z du?ym smutkiem patrz? na t? akcje, któr? nam zorganizowano. Ja nie mam nic przeciwko temu, ?e przyjecha?o tysi?c osób, ale jakby?my ich mieli w ka?d? niedziel?, gdyby ten o?rodek ?y?, to by?my w ogóle nie stawali przed takim wyborem. My tego nie robimy dla pieni?dzy, ale oczywi?cie musimy by? racjonalni. Wiem, ?e ludzi b?dzie gorszy?o to, co mówi?, ale dla mnie wa?ne jest te? poczucie odpowiedzialno?ci za Ko?ció? i jego sprawy finansowe.
Kontrowersje w?ród Polonii budzi te? kwestia dekonsekracji ko?cio?a ?w. Anny stoj?cego na terenie posiad?o?ci, który po?wi?ci? Karol Wojty?a.
To znów nieprawda. Ko?ció? by? konsekrowany przez miejscowego biskupa Charlesa Granta, ordynariusza diecezji Northampton w dniu 6 maja 1973 roku. Nie wiem, sk?d ludzie wzi?li ten pomys? z Karolem Wojty??. By? mo?e on po?wi?ci? jak?? ziemi? czy gdzie? tam z Krakowa zrobi? znak krzy?a. Dekonsekracja jest trudnym momentem tak?e dla nas. Jest w prawie kanonicznym taki kanon mówi?cy o tym, ?e je?li jest taka potrzeba, biskup mo?e podj?? decyzj? o przeznaczeniu ko?cio?a do celów ?wieckich. Dokonali?my rozeznania woli Bo?ej i podj?li?my s?uszn? decyzj?, cho? jest ona trudna. |
|
|
|
|
Komitet Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, , e-mail: savefawley@hotmail.com |
|