Dokumenty Zdrady #169; fawleycourt Dokumenty Zdrady © fawleycourt
Aktualnie jesteś: 
fawleycourt Dokumenty Zdrady

Dokumenty Zdrady

DOKUMENTY ZDRADY Nowy Czas 7 July 2010
July 7, 2010

W latach pi??dziesi?tych XX wieku powsta? projekt za?o?enia na terenie Anglii szko?y dla polskich ch?opców, która mia?a by? prowadzona przez ks. Józefa Jarz?bowskiego, znanego i cenionego marianina. Zdemobilizowani ?o?nierze i piloci wraz z tutejsz? emigracj? oraz Rz?dem na Uchod?stwie entuzjastycznie poparli t? akcj?. Apele o pieni?dze na zakup posiad?o?ci w Fawley Court s? udokumentowane w prasie z tego okresu.

Pierwszy etap kupna (budynek) datowany jest 7 pa?dziernika 1953 roku, z oko?o 14-procentowym wk?adem marianów. Na ich o?wiadczeniu uzyskanym niedawno z biura Prokuratora Generalnego (Attorney General) podana jest data 8 pa?dziernika 1953 roku. W dokumencie tym marianie sk?adaj? deklaracj?, ?e posesja Fawley Court b?dzie integraln? cz??ci? charytatywnej i edukacyjnej fundacji zarz?dzanej przez nich, i wymieniaj? sum? 5 tys. funtów ze „wspólnego konta marianów” oraz po?yczk? hipoteczn? w wysoko?ci 5700 funtów z Temperance Permanent Building Society (któr? sp?acili cywile i polskie organizacje, równocze?nie inwestuj?c w latach sze??dziesi?tych 30 tys. funtów w szko??). Dokumenty potwierdzaj?, ?e 2 tys. funtów pochodzi?o z funduszów emigracji. Przypuszczamy jednak, na podstawie o?wiadcze? ludzi bior?cych czynny udzia? w tworzeniu szko?y, która zacz??a przyjmowa? uczniów w 1954 roku, ?e wk?ad spo?ecze?stwa by? o wiele wi?kszy. Istnieje równie? dokument ‒ z tego samego dnia, tzn. z 8 pa?dziernika 1953 ‒ kupna Fawley Court za sum? 9 tys. funtów przez niejakiego Williama Nicholsa, który najprawdopodobniej sprzeda? zaraz Fawley Court marianom za 10 700 funtów, nie ma jednak potwierdzaj?cego to dokumentu z podpisami jego i ksi??y. Reasumuj?c, samo kupno nie jest udokumentowane, ale istnieje zobowi?zanie stworzenia trustu na rzecz szko?y podpisane m.in. przez o. Jarz?bowskiego.

Rok pó?niej (3 maja 1954) ksi??a podpisali dokument, który nawi?zuje do kupna od pana Nicholsa i stwierdza istnienie hipoteki z Temperance Permanent Building Society z 8 pa?dziernika 1953 roku. Z analizy tego dokumentu wynika, ?e Temperance Society wymusi?a go od ksi??y w celu zabezpieczenia po?yczki hipotecznej. Biuro Prokuratora Generalnego stwierdza, ?e te dwa wy?ej wymienione dokumenty s? rozbie?ne, zaznaczaj?c, ?e wtedy nikt tego nie kwestionowa? i ?e Charity Commission opiera si? na dokumencie z 1954 roku (bo z 1953 roku nie mieli). Dokument z 1954 roku nawi?zuje do zobowi?zania si? do stworzenia trustu na rzecz szko?y.

W obszernej korespondencji z Charity Commission Jackie Joyce przyzna?a nam racj? w sprawie brakuj?cych dalszych dokumentów ‒ ale ona pisze o jednym, a my o pi?ciu. Urz?dniczka, która przej??a jej stanowisko, zacz??a wszystko od nowa i stwierdzi?a, ?e akceptuje tylko dokument z 1954 roku, po czym urwa?a z nami kontakt. Pozostaje pytanie, gdzie jest dokument samego kupna, a tak?e dokument trustu Kolegium Bo?ego Mi?osierdzia, na którym istniej? zapisy ziemi (dokupowanej w dalszych transakcjach), samego Muzeum im. o. Jarz?bowskiego, oraz gdzie s? pieni?dze pochodz?ce ze sk?adek? Liczne apele do Charity Commission (pisane przez za?o?ycieli szko?y, np. pana Ottona Hulackiego, pana Kazimierza Fedorowicza RAF, by?ego prezesa Rady Szkolnej, oraz Komitet Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court i Ko?o By?ych Wychowanków Fawley Court) nie spowodowa?y wyja?nienia tych rozbie?no?ci, które podkre?la Attorney General w odpowiedzi na nasze skargi dotycz?ce stanowiska Charity Commission.

Lista protestów jest d?uga. W zimie 2009 roku wys?ali?my apel do papie?a Benedykta XIV. Pan Kazimierz Fedorowicz napisa? list do królowej El?biety II dotycz?cy ko?cio?a ?w. Anny w Fawley Court. Rzecznik królowej przekaza? spraw? ministrowi Johnowi Denhamowi (Secretary of State for Communities and Local Government). Wys?ali?my tam dwa dodatkowe listy poruszaj?ce bie??ce kwestie: pozwolenia na zamontowanie bramy, która ogranicza prawo przechodzenia przez teren Fawley Court, spraw? ko?cio?a ?w. Anny i ekshumacji szcz?tków ks. Jarz?bowskiego. Przez d?ugi czas nie by?o odpowiedzi. Po wielu próbach uda?o nam si? uzyska? informacj?, ?e listy zosta?y przes?ane do Ministerstwa Sprawiedliwo?ci, gdy? jemu podlega wydawanie zezwole? na ekshumacj?. Ministerstwo potwierdzi?o otrzymanie naszych listów. Jednocze?nie dowiedzieli?my si?, i? listy jeszcze raz zosta?y skierowane do Johna Denhama z zaznaczeniem, ?e sprawa bramy nale?y do jego ministerstwa. W ko?cu przysz?a zdawkowa odpowied?, i? by?a to decyzja w?adz lokalnych, do której ministerstwo nie b?dzie si? miesza?.

Pomimo listów protestuj?cych przeciwko planowanej ekshumacji (1300 wed?ug urz?dników ministerstwa, nasze oszacowanie – ok. 2 tys.) Ministerstwo Sprawiedliwo?ci wyda?o na ni? pozwolenie 1 marca 2010. W wyniku interwencji cz?onka rodziny ks. Jarz?bowskiego pozwolenie to s?downie zosta?o zamro?one tydzie? pó?niej.

W oficjalnej korespondencji i z Charity Commission, i z Prokuratur? Generaln? by?y poruszane tak?e inne kwestie dotycz?ce nie?cis?o?ci finansowych, np. sprawa zbiórki na nowy budynek Apostolatu w Fawley Court, który nie zosta? wybudowany, sfa?szowanych rachunków i o?wiadczenia, ?e pozwolenie na budow? zosta?o uzyskane, mimo ?e takiego nie by?o. W listach Charity Commission, Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwo?ci by?y wskazówki przekazania wszelkich spraw o charakterze kryminalnym na policj?. Zg?osili?my tam najpierw spraw? wywiezienia Muzeum i przenoszenia bez wymaganych zezwole? szcz?tków zmar?ych pochowanych w krypcie ko?cio?a ?w. Anny. Po rzekomym dochodzeniu odpowied? policji w streszczeniu wygl?da nast?puj?co: 1. Muzeum zosta?o przeniesione za zezwoleniem Ministerstwa Kultury – ministerstwo odpowiedzia?o nam, ?e nic o tej sprawie nie wie; 2. Prochy zmar?ych w krypcie ko?cio?a by?y ponad poziomem ziemi i w takim przypadku zezwolenie nie jest wymagane. W odpowiedzi przes?ali?my policji fotografie grobu barona du Puget Puszet z cegie? i z p?yt? z listopada 2009. Policja odpisa?a w maju 2010, ?e marianie przenie?li „urny z prochami barona i jego ?ony ponad rok temu” i ?e fotografia przedstawia dekoracyjn? p?yt?; 3. ?adnych nieregularno?ci finansowych nie ma (policja ustali?a to po 48 godzinach tzw. ?ledztwa). O sprawie ks. W?adys?awa Dudy policja nie chcia?a rozmawia?, twierdz?c, i? stosuje si? do wskazówek Ministerstwa Sprawiedliwo?ci, które odpowiedzia?o z kolei, ?e to do policji nale?y wydawanie orzecze? w kwestiach bie??cych.

Sprawa ks. W?adys?awa Dudy (marianie twierdz?, ?e ju? nie jest ksi?dzem) jest kluczem do historii Fawley Court. Aby j? zrozumie?, musimy si? cofn?? do lat osiemdziesi?tych XX wieku. W tym czasie zacz??y si? rzekome problemy z prowadzeniem Kolegium Mi?osierdzia Bo?ego. Istniej? sprawozdania dotycz?ce dwóch ?miertelnych wypadków uczniów oraz wyrzucenia ze szko?y, z nieznanych powodów, ca?ej jednej klasy. Na pocz?tku lat osiemdziesi?tych ubieg?ego stulecia marianie wynaj?li prawnika, Richarda Parkesa, do uporz?dkowania dokumentów hipotecznych. Pan Parkes poinformowa? nas, ?e po ?mudnej pracy zarejestrowa? w 1985 roku zawi?e dokumenty w Land Registry, które nawi?zuj? do szko?y i dokupowania cz??ci posiad?o?ci w pocz?tkowym okresie. Od 1967 roku Fawley Court by? zarejestrowany w Charity Commission pod numerem 251717 jako instytucja charytatywna. W rok po rejestracji w Land Registry (1986) nagle i niespodziewanie marianie zamkn?li szko??, powo?uj?c si? na brak zainteresowania, mimo ?e inne ?ród?a podaj? informacje o protestach rodzin i spo?ecze?stwa. Na pocz?tku tego roku marianie zarejestrowali nowego powiernika, ks. Waltera Gurgula, bo jego poprzednicy (np. ks. A. Janicki) zostali usuni?ci z Fawley Court i przeniesieni na Ealing. W nowym dokumencie podkre?laj? prawo do sprzeda?y 20 akrów ziemi mimo zobowi?zania do prowadzenia szko?y. W tym czasie pojawi?y si? pog?oski o ewentualnej sprzeda?y Fawley Court, którym marianie zaprzeczali. Zacz?? si? nowy okres Domu Pielgrzyma i rozszerzonych dzia?a? edukacyjnych, tzn. rekolekcje i przyjmowanie m?odych, nowo przyby?ych, g?ównie z Polski, do pomagania w zakonie i nauki angielskiego.

W 1998 roku przyjecha? z Polski ks. W?adys?aw Duda. W krótkim czasie zosta? dyrektorem Apostolatu i wraz z innymi powiernikami zarejestrowa? w Charity Commission now? instytucj? charytatywn? marianów pod numerem 1075608 (Marian Fathers Charitable Trust). Dostarczy? Charity Commission nowy dokument na ponad 20 stron, który zmienia? cel dzia?alno?ci marianów z edukacyjnego na szerz?cy wiar? rzymskokatolick? na ?wiecie. Rok pó?niej wykre?li? w dokumentach z?o?onych w Charity Commission poprzedni? instytucj? zarejestrowan? tam jako Congregation of Marian Fathers BVM Mother of Mercy, V Province in Great Britain. Stare dokumenty zosta?y zniszczone. Zacz??a si? nowa historia nowej instytucji. Wtedy nikt nie wiedzia? o tym posuni?ciu.

Ksi?dz Duda zebra? ok. 200 tys. funtów na nowy budynek Apostolatu, ale po pi?ciu latach marianie og?osili, ?e odmówiono im pozwolenia na budow?, mimo i? na pocz?tku 2000 roku napisali w wydawanym przez siebie pi?mie „Zwiastun Mi?osierdzia”, ?e w?a?nie otrzymali to pozwolenie. W?adys?aw Duda, b?d?c powiernikiem, nagle znikn??. Nie ma jednak dokumentu potwierdzaj?cego jego rezygnacj?. Ludzie pisz? do niego i do innych powierników na adres Fawley Court. Przedstawiciel Ko?a By?ych Wychowanków Fawley Court zosta? poinformowany w rozmowie telefonicznej, ?e W?adys?aw Duda nie nale?y ju? do Zgromadzenia Ojców Marianów. Po d?ugich rozwa?aniach i wskazówkach na pi?mie z brytyjskich urz?dów zg?osili?my spraw? W?adys?awa Dudy do Thames Valley Police. Informowali?my o ?amaniu prawa w sporz?dzaniu nowych dokumentów maj?cych u?atwi? sprzeda? Fawley Court i zaproponowali?my dostarczenie obszernej dokumentacji. Inspektor Andy Taylor w ci?gu dwóch dni odpisa?, ?e po szczegó?owym ?ledztwie uwa?a zarzuty za bezpodstawne.

Co si? sta?o z pieni?dzmi zbieranymi na Apostolat? Charity Commission opublikowa?o rozliczenia, pocz?wszy od zako?czenia zbiórki, a nie od rejestracji. Opublikowa?o te? raporty powierników. W 2006 roku raport podaje m.in., ?e w zwi?zku z wysokimi kosztami utrzymania Muzeum o. Jarz?bowskiego i z ma?ymi dochodami, jakie przynosi, marianie pozb?d? si? go. Jednak z rozlicze? przedstawionych do Charity Commission wynika, ?e dochody z nowo wprowadzonych op?at dla zwiedzaj?cych szybko wzrasta?y z ok. 1 tys. funtów do ponad 12 tys. funtów w 2006 roku. Natomiast rachunki ogólne marianów w okresie 2005‒2008 wykazuj? roczny dochód ok. 1 mln funtów, warto?? nieruchomo?ci za? oszacowana jest na ok. 8 mln funtów. W 2007 roku marianie og?osili zamiar sprzeda?y Fawley Court, twierdz?c, ?e nie maj? pieni?dzy – mimo dochodów w wysoko?ci 1 mln funtów – na utrzymanie tej posiad?o?ci. W 2008 roku rachunki wykazuj? nag?y wzrost warto?ci nieruchomo?ci – z 8 do prawie 20 mln funtów! W ich opisie pojawia si? wzmianka o zwi?kszeniu warto?ci posesji w celach ubezpieczeniowych (to reflect the „rebuild cost for insurance purposes”), co zakwestionowa? poproszony o opini? niezale?ny ksi?gowy.

Ciekawy jest ten nag?y wzrost warto?ci nieruchomo?ci z 8 do 20 mln funtów. W 2007 roku marianie informowali o planach sprzeda?y Fawley Court w raporcie do Charity Commission, a pó?niej publicznie. W nast?pnym roku agencja nieruchomo?ci Marriotts og?osi?a sprzeda? Fawley Court za cen? 22 mln funtów. Wcze?niej Polska Misja Katolicka przedstawi?a ofert? kupna Fawley Court dla polskiej spo?eczno?ci katolickiej za 8 mln funtów. W tym czasie nieruchomo?? by?a oszacowana na 8 mln (warto?? zwi?kszona do 20 mln jest wykazana w rachunkach na rok 2008 zarejestrowanych w Charity Commission w pa?dzierniku 2009). Marianie utrzymywali od stycznia 2009 roku, ?e Fawley Court zosta? sprzedany, czemu zaprzecza?a ich prywatna korespondencja. „Catholic Herald” najpierw og?osi? Ursa Schwarzenbacha jako kupca, a tydzie? pó?niej zamie?ci? zaprzeczenie. Potem „The Daily Telegraph” poda? nazwisko Aidy Hersham.

Dokument zarejestrowany w 1985 roku przez Richarda Parkes w Land Registry pod numerem BM82000 odnosi si? do Divine Mercy College, Fawley Court, co oznacza, ?e na sprzeda? by?a wystawiona szko?a, Kolegium Bo?ego Mi?osierdzia w Fawley Court, a nie posiad?o?? marianów. Na szko?? dawa?o spo?ecze?stwo od pocz?tku i utrzymywa?o j? finansowo przez trudne lata, dokupuj?c ziemi?, tworz?c Muzeum, które nale?a?o do tej szko?y. Jest rzecz? oczywist?, ?e Polacy na obczy?cie nie kupili Fawley Court, by zapewni? splendor trzem ksi??om, ale na u?ytek szko?y z intermatem dla 200 uczniów. Na u?ytek uczniów i przybywaj?cych tam wiernych w latach siedemdziesi?tych zosta? wybudowany przez ksi?cia Radziwi??a ko?ció? ?w. Anny. Przy ko?ciele zosta? pochowany ks. Jarz?bowski, którego szcz?tki marianie próbuj? stamt?d usun??.

Co wiemy o kupcu Fawley Court? Aida Hersham kilka lat temu bra?a udzia? jako powiernik w próbie sprzeda?y katolickiego St Johns and St Elizabeth Hospital w Londynie i po interwencji Charity Commission musia?a zrezygnowa? z pe?nionej funkcji. Oficjalnie reprezentuje (czy rzeczywi?cie?) Cherrilow Ltd, firm? najpierw dzia?aj?c? w Anglii, któr? potem wskrzeszono na Jersey. W gazecie „Henley Standard” przedstawia si? jako filantropka, ale jednocze?nie przyznaje, ?e pope?ni?a b??d niedoceniaj?c znaczenia prawowitych w?a?cicieli Fawley Court. Czy rzeczywi?cie zap?aci?a 13 mln funtów za nasz? szko??? Jest to 9 mln funtów poni?ej warto?ci rynkowej, czego nie dopuszczaj? przepisy Charity Commission, na które marianie powo?ywali si? w negocjacjach z Polsk? Misj? Katolick?. Gdzie jest dokument trustu edukacyjnego szko?y, który mia? by? sporz?dzony po 1953 roku? Domagamy si? na?wietlenia tych skandalicznych spraw i uniewa?nienia tej transakcji. Marainie – ku rado?ci wszystkich – wreszcie opu?cili Fawley Court. Powinni jeszcze odda? klucze prawowitym w?a?cicielom i wyja?ni?, co sta?o si? z brakuj?cymi 9 mln funtów.

Krzysztof Jastrz?bski
Fawley Court Old Boys

 Komitet Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, , e-mail: savefawley@hotmail.com
netBOX - Systemy internetowe